Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2018

Pełnia życia - Recenzja

Kinematografia jest pełna opowieści biograficznych opowiadających o walce z przeciwnościami losu. Takich filmów jest wiele, ale niewiele z nich jest na tyle dobra, by pozostała w pamięci na dłużej niż jeden wieczór. Jak jest z „Pełnią życia”? Poznajemy tu historię Robina Cavendisha, który podczas pobytu w Afryce zaraża się wirusem w wyniku którego doznaje paraliżu. Chłopak nie może pogodzić się ze swoim losem, a jego głowę zaprzątają różne myśli. Razem z bohaterem przechodzimy  przez różne procesy zmagania się ze swoją przypadłością. Powiem szczerze, że przed obejrzeniem „Pełni życia” zupełnie nie znałem historii Robina Cavendisha, tak samo jak nie wiedziałem, że ten film jest oparty na prawdziwych zdarzeniach. Obawiałem się w trakcie seansu, że film w pewnym momencie musi wkroczyć w etap spłaszczania fabuły i kopiowania motywów znanych z wcześniej już widzianych przeze mnie tytułów. Jednak jak się okazało, losy Robina potoczyły się zupełnie inaczej i dość szybko zauważy